wtorek, 2 lipca 2013

Recenzja: Kelly Rowland - Talk a Good Game

Kelly Rowland - Talk a Good Game
Republic
Wszystkie znaki na niebie i ziemi zapowiadały, że rok 2013 będzie należał do Beyoncé. Tymczasem jej koleżanka z zespołu powaliła wszystkich na kolana. Najpierw wspólny występ dziewczyn na Super Bowl, potem dobry pierwszy singiel Kisses Down Low oraz rewelacyjny, owiany nutką kontrowersji Dirty Laundry. Podczas kiedy B podróżuje po świecie i zachwyca występami na żywo (z jednym tylko nowym utworem) Kelly postanowiła ruszyć do ataku! Czwarty album 1/3 Destiny's Child okazuje się być strzałem w dziesiątke. Mamy tutaj powrót do soczystego R&B. Taką Kelly miło słyszeć. Album otwiera energetyczne Freak (produkcja spod znaku Rico Love), potem przechodzimy do spokojniejszych nut spod znaku Kisses czy Gone (świetnie wpleciono tu refren hitu Joni Mitchell). Kolejne utwory opowiadają historię miłości panny Rowland, jej wzlotów i upadków. Ciężko wskazać zdecydowanie na najlepszy utwór albumu. Tytułowe Talk a Good, Game, You Changed z Beyoncé i Michelle Williams, I Remember, Stand In Front of Me, każdy z tych kawałków zasługuje na parę zdań. Nie przedłużając jednak, mimo iż brakuje tutaj konkretnych numerów tanecznych (lekko brak ten rekompensuje Street Life - czyżby kolejny singiel?) to stwierdzam, iż Kelly wydała bodajże najmocniejszy album w swojej karierze. Jest spójny, przemyślany, nie wlecze się. Wokalnie i pod względem produkcyjnym stoi również na wysokim poziomie. Cóż chcieć więcej? Jak najlepszych wyników krążka na listach przebojów. Gorąco polecam! 

Ocena - 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz